Dobre, bo POLSKIE! Kosmetyki naturalne tołpa.
Będzie dziś troszkę o pielęgnacji twarzy i to nie byle jakiej,
bo naturalnymi kosmetykami tołpa.
Przywiozłam te cuda z Meet Beauty, zużyłam
i jeszcze o nich nic nie powiedziałam... ale widocznie musiała nadejść odpowiednia pora!
(Szczęście, że zdjęcia zawsze robię wcześniej,
żeby nie wyglądały na takie zużyte i zniszczone...
Dajcie znać czy też tak robicie!)
Mój zestaw to dwa produkty z serii tołpa: dermo face, sebio.:
- peeling 3 enzymy
- maska czarny detox
oraz jeden produkt z serii tołpa: green oils., oczyszczanie.:
- żel micelarny do twarzy i oczu.
Zacznijmy od maski!
Jest to produkt hipoalergiczny, przeznaczony do skóry wrażliwej, mieszanej, tłustej i trądzikowej oraz z niedoskonałościami.
Jej zadanie to: normalizowanie pracy gruczołów łojowych
i pochłaniania sebum. zmniejszenie ilości rozszerzonych porów
i redukcja niedoskonałości oraz ograniczenie zaczerwienień.
Moja cera to typ mieszany, więc świeci się w strefie T a po bokach jest normalna/skłonna do przesuszania. Zauważyłam, że po tej masce znacznie zmniejszyła się widoczność porów! Chociaż i tak są nadal widoczne to nie rzuca się to w oczy tak jak do tej pory!
Co do wydzielania sebum... moja skóra nieco się uspokoiła
i nie ma takich dużych wyrzutów sebum.
Jeżeli się błyszczy to znośnie :)
Żel micelarny - lubię, jeżeli szeroko pojęte oczyszczanie
jest skuteczne i przy okazji nie sieje spustoszenia na skórze! Używając tego żelu byłam pozytywnie zdziwiona! Faktycznie twarzy była bez grama dziennego brudu czy resztek makijażu. Co ważne
nie czułam takiego ściągnięcia tylko gładką i miękką skórę
jak po zastosowaniu pełnej pielęgnacji, co jest dla mnie ogromnym plusem. Zazwyczaj sceptycznie podchodzę do naturalnych kosmetyków myjących, bo wydaje mi się, że nic nie dają! Ale tutaj się pomyliłam i zwracam honor! Dla mnie jest to kosmetyk, do którego nie raz
będę wracać!
No i peeling enzymatyczny, który ma intensywnie złuszczać
i zmniejszać ilość zaskórników. Niestety nasze relacje nie były najlepsze, ponieważ za każdym razem odczuwałam nie małe pieczenie. Bez względu na to czy skóra była lekko podrażniona
przez jej osuszanie, czy była w normalnym stanie. Za każdym razem był ten sam efekt - dosłownie kilka sekund po nałożeniu
już zaczynałam odczuwać ból i musiałam jak najszybciej
usunąć go z twarzy. Nie miała też znaczenia nałożona ilość...
Jest mi przykro, że u mnie się nie sprawdził, bo wiązałam
z nim duże nadzieje! Zawsze używałam mocnych peelingów gruboziarnistych i koniecznie chciałam się przerzucić na ten! Niestety nie wyszło... Jak znacie przyczynę tego pieczenia
i jakiś magiczny sposób jak ją obejść dajcie koniecznie znać!
Ogólna ocena jest taka, że z marką tołpa. nigdy się nie rozstanę!
Mają mnóstwo produktów, do których wracam co jakiś czas
jak bumerang, więc to o czymś świadczy!
Komentarze
Prześlij komentarz