Bielenda serwuje Zieloną Herbatę. Spróbuj!






Wczoraj makijażowo, dziś pielęgnacyjnie. 
Mam dla Was kilka kosmetyków jedej z nowszych linii Bielendy -Zieloną Herbatę.










Opowiem dziś o 
- matującym kremie, 
- maseczce peel-off, 
- oczyszczającym płynie micelarnym,
- serum.
Każdy z nich jest przeznaczony do cery mieszanej. 










Matujący krem Zielona Herbata na dzień

Ma on matowić, normalizować i nawilżać - te zadania spełnia idealnie! Jest lekki, 
dzięki wodno-żelowej formule. Szybko się wchłania i bardzo dobrze rozprowadza. 
Niewielka ilość produktu wystarczy na posmarowanie sporego feagmentu twarzy/szyi. Podobą mi się to, że walczy z przebarwieniami (jak wiecie od zawsze z nimi walczę...(!!!)). Zaplusował u mnie też tym, że jego skład w postaci antybakteryjnego olejku herbacinego
 czy betainy zmiejsza występowanie zmian trądzikowych oraz ściąga, a tym samym zmniejsza widoczność porów. I powiem Wam, że skóra na prawdę jakoś się rozjaśniła i pory są minimalnie zmiejszone. No wiadomo, że nie będzie efektu WOW! Z trądzikiem trzeba powalczyć troszkę dłużej... Ale już jest jakieś światełko w tunelu z czego bardzo się cieszę! 
Dodatowo zawiera kompleks ANTI-OX i ANTI-POLUTION (połączenie witaminy C, ekstraktu z zielonej herbaty oraz biopolimeru) - czyli chroni przed naszym smogowym powierzem. Co ważne! Nie obciąża skóry i nie zostawia lepkiej warstwy, szybko się wchłania
 i nie świeci się na twarzy. Idealnie sprawdza się jako baza pod makijaż -serio, spróbujcie! Dla cery takiej jak moja to idealne rozwiązanie. 










Maseczka Peel-Off Zielona Herbata  

To nie jest próbka! Takie maseczki (z różnych linii) możecie kupić np. w oficjalnym sklepie marki jak i w drgeriach.  Mam na dzieję, że to widać na zdjęciu... jest ona podzielona na pół -jedna saszetka starcza na dwie aplikacje. Świetnym rozwiązaniem jest podział pakowania. Chcąc nałożyć maskę odrywamy jedna połówkę, a druga nadal jest szczelnie zapakowana :) 
w ten sposób ani trochę produktu sie nie marnuje. Nakłada się ją jak standardową maseczkę. Ona następnie zastyga i można ją ściągnąć w jednym kawałku bez chlapania wodą przy umywalce, czego ja bardzo nie lubie!
Hmm...może gdzieś w poprzednim wcieleniu jak byłam autorem tego systemu?
Ciekawe... Dobra, koniec tych żarcików, idziemy dalej! 
Dodatkowo zawiera odmładzającą witaminę E i regenerującą witaminę B3 oraz 
olejek z drzewa herbacianego.
Wspomnę tutaj, że właściwości i skady kosmetyków są identyczne (w końcu to uzupełniając się linia...), więc nie będę pod każdym z nich się powarzać -jedynie dopiszę coś,
czego nie mają pozostałe :)











Oczyszczający płyn micelarny Zielona Herbata 

Tak, to jest ta duża wersja (500ml)! Dla mnie idealnie, bo uwielbiam płyny micelarne. 
Nie wspomniałam tego wcześniej (chyba...), ale te produkty mają niesamowicie piękny zapach i tutaj uwaga -zielonej herbaty! Troszkę mi przypomina Lipton Ice Tea z zieloną herbatą czy jakoś tak. Dla mnie rewelacja! Zdradzę Wam jeszcze, że jakiś czas temu kupiłam też żel do mycia właśnie z Zieloną herbatą i jest mega! Napewno o tym będę pisać :) 
Jeżeli nie mam czasu na dodatkową pielęgnację po zmyciu makijażu to ten płyn załatwia wszystko! Dobrze pozbywa się kolorówki i pozostawia skórę miękką i nawilżoną 
jak po dobrym kremie. No i ta pojemność... pół litra szczęścia :D
Ma właściwości ntybakteryjne w postaci azeloglicyny i olejku herbacianego.










Serum Zielona Herbata

Kolejne cudo idące z pomocą skórze problematycznej! Oprócz wcześniej już wspomnianych bogactwach, serum posiada dodatkowo azeloglicynę (reuluje wydzielanie sebum), złyszczający kwas migdałowy oraz regenerującą witaminę B3. Lista jego właściwości jest 
tak idealna, że ciężko uwierzyć to ten produkt ma tylko 15ml (...i jest meeega skoncentrowany!).  Więc, ogranicza postawanie zmian trądzikowych i zwalcza zaskórniki -jak już wyżej wspominłam nie da się wyleczyć trądziku w kilka dni, ale efekt jest zauwżalny, zwłaszcza jak tych wszystkich kosmetyków używa się razem!  Pobudza skóre do walki 
z wolnymi rodnikami, pozostawia ją miękką i elastyczną, a przy tym nawiląoną i odżywioną. Fajnie łagdzi i regeneruje naskórek. Dla lepszego działania idealnie 
współgra z kremem na noc. 











Seria Zielona Herbata skradła moje serce w całości. 
Zwłaszcza na swoje antytrądzikowe właściwości. Tym bardziej, 
że widzę już jakąś niewielką różnice w wyglądzie skóry!
Jeżeli macie wieczny problem przebarwieniowo-trądzikowy powinniście spróbować!
Z mojej strony mogę Wam szczerze polecić linię Zielona Herbata od Bielendy!







Komentarze

Popularne posty