Najlżejszy podkład na rynku? Giordani Gold Liquid Silk Foundation od Oriflame






Dziś recenzja produktu, kótry ukoachałam niesamowicie! 
Podkładzie Giordani Gold Liquid Silk Foundation marki Oriflame.











Dla mnie jest to nowość totalna, ponieważ to mój pierwszy płynny podkład.
Zaczynając od opakowania... przepiękna szklana buteleczka o matowym wykonczeniu 
co bardzo mi się podoba. Oczywiście jak na GG przystało szklane opakowanie chroni czarny kartonik ze złotymi literami, co wegług mnie jest szczytem luksusu :)










Jak na podkład o rzadkiej konsystencji przystało, zamiast pompki czy innego 
aplikatora ma pipetkę.  I od razu powiem, że bardzo wygonie mi się go nakładało, 
bowiem można nabrać sporą ilość i dozować wegług potrzeb. Muszę wspomnieć o bardzo ważnej dla mnie rzeczy, mianowicie otwór butelki jest na tyle szeroki, że wkładając pipetkę do środka nie trzeba się martwić, że część podkładku spłynie po butelce -osobiście lubię mieć wszystkie oapkowania czyste, a tego bym nie przeżyła... na szczęście przy tym podkładzie 
jest wszystko jak należy. 










No dobrze, ale jak się zachowuje na twarzy? Już wszystko opowiadam!
Najlepiej nakładało mi się go palcami -tak, nawet moje ukochane gąbki są na drugim miejscu, a pędzli do podkładu nie używam. Jest rzadki, więc wsamrowałam go szybkimi ruchami dłoni (bez jakiegoś wklepywania..., poprostu jak krem). Formułę ma tak zaawansowaną, że nie czuć co nakładamy na twarz a krycie ma słuszne, określiłabym
 je moco średnim w kierunku pełnego. Na twarzy jest suchy- ooo można go porównać 
do suchego olejku -nie zostawia lepkiej warstwy. 
Powiem Wam, że nałożyłam go bez bazy i żadnego utrwalenia i chodziłam ok ośmiu godzin. 
Wynik: nie czuć go na skórze (wgl!!!), twarz jest nawilżona, absoltunie się nie świeci i nie klei (cały czas jest ładnie matowy), w mojej problematycznej strefie T, po tych kilku godzinach zaczął się jedynie delikatnie satynowo świecić, ale nie była to tłusta plama, którą widać
 z daleka (weźmy pod uwagę, że nie ma bazy i nie jest utrwalony!).
Aha...nie powiedziałam o kolorze... mój to Porcelain. Po nałożeniu robi się delikatnie ciemniejszy i bardziej pomarańczowy niż w opakowaniu, ale z tym można żyć.










Dla mnie jest to absolutny hit i będę do niego wracać dopóki będzie produkowany! 
Spokojnie może być sporą konkurencją dla tych mega drogich, instagramowych liderów, albo i lepszy! Mało jest podkładów, kóre nie wymagają zupełnie nic, żeby wyglądać dobrze. Napewno będę go zabierać na wyjazdy. Jedna fiolka  Giordani Gold 
Liquid Silk Foundation i nie trzeba pakować dodatkowych opakowań
z bazą i utrwalaczem. Jest to kosmetyk numer jeden, jeżeli chodzi o podkłady!

Sprawdź






Komentarze

Popularne posty