Bazylia do włosów? Kosmetyki Basil Element
Mam dziś dla
Was kilka słów o najnowszej linii naturalnych kosmetyków do włosów i skóry
głowy Basil Element od Element Cosmetics z wyciągiem z bazylii.
Każdy z
kosmetyków wzmacnia włosy osłabione i pozbawione witalności
oraz zapobiega
nadmiernemu wypadaniu .
Cała kuracja
składa się z pięciu elementów:
- szamponu
(300ml)
- odżywki
(300ml)
- maski
(200ml)
- peelingu
trychologicznego (125ml)
- mleczka
(150ml).
Do każdego
produktu dołączona jest ulotka opisująca każdy z produktów.
Po
kilkunastu dniach stosowania, mogę stwierdzić, że włosy są w lepszej kondycji.
Wyglądają zdrowo i ładnie się błyszczą. Nie przetłuszczają się zbyt
szybko.
Skóra głowy jest odżywiona. Największym plusem jest dla mnie to, że w
żaden
sposób nie obciążają włosów! Moje niestety są bardzo podatne na ten
czynnik.
Najlepsze
efekty daje stasowanie wszystkich produktów.
Szampon
delikatnie myje i pielęgnuje włosy jak i skórę głowy.
Łagodzi podrażnienia i
świąd. Przygotowuje do dalszej kuracji.
Pobudza wzrost i dodaje objętości. Muszę jeszcze wspomnieć,
że każdy z produktów
ma przyjemny delikatny ziołowy zapach.
Odżywka uzupełnia
ubytki w włosie od cebulki aż po same końce.
Ma bardzo lekką formułę. Włosy po
niej są gładkie, ale nie obciążone
i ładniej się układają. Zalecane
stosowanie: cztery razy w tygodniu.
Każdy
produkt ma identyczne właściwości, więc jeżeli jakieś cechy
będą opisane w
jednym produkcie, nie znaczy, że nie ma ich w kolejnych,
po prostu nie chcę
tego powtarzać :)
Peeling
trychologiczny to jest coś co używałam
pierwszy raz!
Ten kosmetyka naprawdę jest genialny! Usuwa wszystkie
zabrudzenia, pot
i zrogowaciały naskórek zalegający w mieszkach włosowych co
daje uczucie
mega świeżości . Odblokowuje pory i delikatnie usuwa nadmiar
sebum.
Osoby ze
suchą skórą głowy powinni stosować go nie częściej,
niż 1-2 razy w miesiącu,
natomiast w przypadku skóry z tendencją do
przetłuszczania
oraz oznakami łupieżu 1-2 razy w tygodniu. To mój
pierwszy peeling do skóry
głowy i nie ostatni! Na pewno zostanie ze mną na
dłużej.
Mleczko to
jest mistrzostwo świata dla moich puszących się włosów!
Zapobiega puszeniu i
elektryzowaniu, a włosy są pełne blasku, miękkości i objętości.
Bez problemu
się rozczesują i ładnie układają. Aplikacja mleczka odbywa się bez spłukiwania,
dzięki czemu tworzy delikatny film, który chroni nasze włosy.
Zapobiega
rozdwajaniu się końcówek. Oczywiście reszta właściwości taka sama
jak u wyżej
wspomnianych produktach.
Maska
podobnie jak mleczko dyscyplinuje włosy i ułatwia ich rozczesywanie.
Działa
odżywczo i odbudowuje ubytki na całej długości włosa. Swoje właściwości
kieruje
również na skórę głowy, którą również łagodzi i odżywia.
Miałam już
wiele kosmetyków do włosów, ale żadna linia nie dawała takich efektów.
Mamy tu
pielęgnację i leczenie włosów (o ile można tak to ująć…) w jednym!
Serdecznie
polecam każdy produkt z osobna, ale wierzcie, że razem potrafią zdziałać cuda!
Znajdziecie
je na www.basilelement.pl
Zainteresował mnie peeling! Chyba go wypróbuję! Świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńWarto! Nigdy nie miałam tego typu kosmetuku i wiem, że to był błąd! :) Ten peeling jest warty wszystkie pieniądze :)
UsuńI dziękuję za miłe słowa <3